piątek, 30 października 2020

Te wiedźmy nie płoną – Isabel Sterling | recenzja

Jak wiecie – lub nie – we wrześniu wpadłam na pomysł dwóch jesiennych maratonów. W naszym kraju temat obchodzenia Halloween jest nadal kwestią sporną ze względu na następującą po nim Uroczystość Wszystkich Świętych. Ja, choć sama jestem osobą wierzącą, nie uważam aby było coś złego w wystawieniu przed dom dyni lub zjedzeniu cukierków w kształcie duchów – a właśnie do tego sprowadza się obchodzenie Halloween w Polsce. Postanowiłam zatem zorganizować maratony: Magiczny Październik (kończący się 31.10) i Wspominkowy Listopad (rozpoczynający się 1.11). W trakcie pierwszego z nich czytałam książki o czarownicach, zaklinaczach czy nawet wiedźminach. Pierwsza pozycja, po jaką sięgnęłam w tym miesiącu to „Te wiedźmy nie płoną”.

Debiut Isabel Sterling należy do gatunku, z którym wielokrotnie mamy styczność w filmach czy serialach, jednak pisarze zdają się go unikać. Jest to powieść „modern fantasy”, czyli takiej współczesnej/nowoczesnej fantastyki. Nasi bohaterowie jeżdżą samochodami, używają telefonów komórkowych, oglądają telewizję ale równocześnie posługują się pierwotną magią.


Jedną z takich czarownic jest główna bohaterka powieści, Hannah. Dziewczyna właśnie rozpoczyna wakacje i próbuje zapomnieć o swojej pierwszej miłości, Veronice. Nie jest to jednak łatwe zadanie, ponieważ poza zakończonym związkiem łączy je także Sabat. Obie są Wiedźmami Żywiołów, które powinny ukrywać swe zdolności przed Regularnymi [tutejszy odpowiednik Mugoli]. Jednak w obliczu niebezpieczeństwa Veronica nie potrafi panować nad mocą i za wszelką cenę stara się przetrwać, przez co pakuje siebie i swoją byłą dziewczynę w tarapaty – i to nie po raz pierwszy. Dziewczyny podejrzewają, że w Salem, gdzie toczy się akcja, pojawiła się Krwawa Wiedźma, jednak szybko okazuje się, iż nie jest to jedyne czyhające na nie niebezpieczeństwo. Czy prowadzenie magicznego śledztwa na własną rękę będąc niedoświadczoną Wiedźmą to dobry pomysł?

Nie łatwo jest mi ocenić tę książkę, ponieważ uważam, że jest świetna! Ale specjalnie dla Was postaram się uzasadnić tę opinię.

Przede wszystkim, Isabel Sterling pisze niesamowicie przyjemnie. Dwa razy tak wczytałam się w historię, że prawie przegapiłam swój przystanek! Powieść jest napisana lekko a akcja toczy się szybko. Patrząc na grubość książki zastanawiam się jakim cudem autorka upchnęła tam tyle zdarzeń i nie przytłoczyła nas nimi. Do tego pisarka świetnie poradziła sobie z ekspozycją. Wszystkie ważne informacje zostały przekazane w dialogach, ewentualnie krótkich opisach. Pod względem ekspozycji, książka mogłaby być stand-alonem, ponieważ wszystkie elementy świata wykreowanego potrzebne do fabuły są wyjaśnione. Podejrzewam natomiast, że autorka zostawiła jeszcze kilka ciekawostek na kolejny tom.

Oprócz lekkości pióra Sterling ma także talent do tworzenia świetnych postaci! Każda z nich jest pełnowymiarowa, mogłaby istnieć w prawdziwym świecie. Czytając nie mamy wrażenia niedopracowania pewnych postaci, wręcz przeciwnie. Każdy bohater zdaje się być dokładnie opracowany i wraz z rozwojem historii autorka odkrywa kolejne karty. Przyznam szczerze, że uwielbiam każdą postać pochodzącą z tej powieści, jednak moim ulubieńcem jest Gemma, czyli przyjaciółka głównej bohaterki. Za każdym razem, gdy pojawia się w rozdziale od razu czuje się pozytywną energię, jaką w sobie nosi. Jest wsparciem i opoką a przy tym niezwykle zawadiacką dziewczyną! To niesamowite jak dobrze udało się autorce oddać charakter tej postaci.

Gemma sprawia też, że w życiu Hannah pojawia się nowa dziewczyna – Morgan. Jej niestety nie zdążyłam aż tak bardzo polubić, chociaż podoba mi się relacja jaka tworzy się między nimi. Jednak Morgan skrywa pewien sekret, który może przekreślić ich znajomość. I to chyba właśnie ten wątek najbardziej sprawia, że ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną część! „Te wiedźmy nie płoną” domykają wiele wątków, jednak jeden zdecydowanie stoi na rozdrożu. Mianowicie, nie mamy pojęcia jak potoczy się dalej życie uczuciowe Hannah. Ale doskonale wiemy, że przecież nie jest to powieść tylko o miłości!

A skoro już o tym wspomniałam, to warto pochylić się nad faktem, że Sterling świetnie poradziła sobie z dozowaniem scen. Mam wrażenie, że książka powstała na bazie przepisu na idealną powieść! Odpowiednie proporcje pomiędzy akcją a jej konsekwencją czy humorem a dramatem sprawiają, że nie mamy czasu się przy tej lekturze nudzić! Podejrzewam, że ‘Wiedźmy’ wiele straciłyby, gdyby to wątek romantyczny wiódł tutaj prym. Mamy zdecydowanie za dużo wątków, by całkowicie skupiać się na sferze uczuciowej głównej bohaterki. Zresztą, bądźmy szczerzy, w życiu też nie mamy czasu na ciągłe rozpamiętywanie miłostek. Każdy przecież ma obowiązki, rodzinę, przyjaciół, którym także trzeba poświęcać czas. Dzięki idealnym proporcjom powieść staje się bardziej realistyczna.

Ale żeby nie było, że ciągle tylko się zachwycam… Jedynym problemem, na który się natknęłam był fakt, że w połowie książki wiedziałam kto jest Krwawą Wiedźmą, a kto… drugim zagrożeniem. Nie uważam jednak, żeby to była wina autorki. Ostatnio często zdarza mi się przewidzieć całe zakończenie powieści. Tu natomiast mamy dużo zwrotów akcji, które niejednokrotnie namieszają Wam w głowach i kompletnie pogubicie trop!

Podsumowując: uważam, że to najlepszy debiut, jaki czytałam od… kilku lat. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentów Isabel Sterling i już przebieram nogami w oczekiwaniu na drugi tom! Na razie z opisu ciężko powiedzieć o czym będzie kontynuacja ‘Wiedźm’, natomiast mam wrażenie, że cokolwiek to będzie i tak skończymy zadowoleni! Powieść polecam osobom, które lubią magię w świecie współczesnym, nieheteronormatywne wątki romantyczne oraz książkową ostrą jazdę bez trzymanki.

 


WERDYKT:

Fabuła: 8/10 (byłoby więcej, gdybym nie domyśliła się kogo dotyczy śledztwo!)

Świat przedstawiony: 10/10

Styl pisania: 10/10

OCENA: 9,3/10 (mówiłam, że jest świetna!)

 

Monika Karolina




Zdjęcia:

Isabel Sterling, źr.: https://vickywhoreads.wordpress.com/2019/05/29/writer-wednesday-author-interview-with-isabel-sterling-on-these-witches-dont-burn-intl-giveaway/

Okładka oryginalnego wydania, źr.: https://www.amazon.com/These-Witches-Dont-Isabel-Sterling/dp/0451480325

Okładka polskiego wydania, źr.: https://weneedya.pl/produkt/te-wiedzmy-nie-plona/?doing_wp_cron=1604005863.4357941150665283203125

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz