piątek, 8 stycznia 2021

Bogini Ciemności – Sarwat Chadda | recenzja

     Rok temu przekonałam się do przeczytania kontynuacji powieści „Pocałunek Anioła Ciemności” po ponad siedmiu latach od jej zakończenia. Dlaczego nie czytałam kontynuacji od razu? Dlaczego sięgnęłam po nią dopiero teraz? Odpowiedź na oba pytania jest jedna: bo obraziłam się na autora za jeden wątek, ale byłam bardzo ciekawa dalszych losów Billi SanGreal.

To była jedna z lepszych książkowych decyzji ubiegłego roku. „Bogini Ciemności” to ciekawa przygodówka, w której nie brak zwrotów akcji. Przez cały czas mamy ochotę podążać za bohaterami, towarzyszyć im w tej historii, dowiedzieć się więcej o nich i sprawie.

Tym razem Billi wraz z Templariuszami musi stawić czoła pradawnej czarownicy, która ponownie zbudziła się do życia i rośnie w siłę. Towarzyszymy naszym bohaterom w gorszych i lepszych chwilach, stajemy do walki z wilkołakami oraz widzimy jak SanGreal dojrzewa na naszych oczach. Po raz kolejny trafiamy w wir paranormalnych wydarzeń, z którego nie sposób się wydostać. Ta książka pochłania do tego stopnia, że przeczytacie ją w jeden wieczór.

niedziela, 3 stycznia 2021

Susan Elizabeth Phillips – Kocham bohaterów || recenzja

źr.: https://www.goodreads.com/author/show/41313.Susan_Elizabeth_Phillips
    “Mroźny luty. Odcięta od świata wyspa. Tajemniczy dom nad morzem.” – pamiętam jakby to było wczoraj, że po tych słowach wyczytanych z okładki omawianej powieści, wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Kocham bohaterów musiało poczekać na mnie jednak aż cztery lata. Dochodzę jednak do wniosku, że książka na pewno nie straciła, a bardzo możliwe, że dzięki temu wiele zyskała.

Wydaje mi się, że gust czytelniczy zmienia się przez całe życie, choć znajdziemy w nim pewne stałe elementy. Dla mnie taką stałą jest zamiłowanie do klasyki. To pojęcie strasznie obszerne, jednak zastąpienie go określeniem „stare książki” zdecydowanie nie uszczupla grona, które moglibyśmy zaliczyć do tych kategorii. Zauważam u siebie pociąg do powieści, które powstały blisko 100-200 lat temu. Są one dla mnie niezwykle klimatyczne zarówno przez język czy styl, jak i dzięki wyczuwalnemu od razu duchu „tamtych czasów”.