niedziela, 31 maja 2020

Pół roku Malinowych Historii na Instagramie!


Witajcie kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z nieco refleksyjnym podsumowaniem półrocza. Nie jest to dla mnie do końca tak łatwe jak może się wydawać, ale uznałam, że pół roku to strasznie dużo czasu, więc pora jakoś ten pierwszy etap podsumować.
Na początku chciałabym zaznaczyć, że jestem osobą, która dużo czasu poświęca na spanie i nie wynika to z mojego lenistwa, a z zaleceń lekarza. Przez to, że dużo muszę odpoczywać i czasem czuję się nieco słabsza tracę strasznie dużo czasu, który mogłabym poświęcić na robienie czegoś lepszego, ciekawszego i zdecydowanie bardziej produkcyjnego. Ale "są rzeczy ważne i ważniejsze". A dla mnie tymi priorytetami są: rodzina, zdrowie i (aktualnie) studia. Dlatego nie czytam tyle, ile bym chciała. Ba! Odkąd zamknęli nas w domach wcale nie mam więcej czasu wolnego, ponieważ e-studia okazały się zdecydowanie bardziej aferujące, niż się spodziewałam. Ponadto, odkąd nie jeżdżę na uczelnię tracę co najmniej godzinę, którą mogłabym poświęcić na czytanie w tramwaju. Zostałam, więc w pewien sposób okradziona z tego czasu, ale zgadzam się z decyzją rządu na temat zdalnego nauczania.

piątek, 22 maja 2020

Simon Snow w USA!


Stało się! Po czterech latach fani Rainbow Rowell doczekali się kontynuacji „Nie poddawaj się” – bestsellerowej powieści o nastoletnim czarodzieju. Choć nic tego nie zapowiadało, w marcu ukazała się druga część przygód Simona Snowa. Recenzję pierwszej możecie znaleźć na blogu pod tym linkiem!
Jeśli nie miałeś/-aś okazji przeczytać pierwszej części,
a chciał/-abyś się z nią zapoznać – odradzam czytanie tej recenzji!

Książkę kupiłam od razu po tym, jak dowiedziałam się, że została wydana w Polsce, a do lektury zabrałam się przy okazji weekendu majowego. Od tamtej pory minęły już w prawdzie trzy tygodnie, ale moja opinia nie zmieniła się! Wciąż jestem pod wielkim wrażeniem. Ale dość o mnie, przejdźmy do Simona!