piątek, 29 lipca 2016

I'm back!

Hello everybody! :)
Pojawiam się tu na nowo, bo jak zauważyliście to dawno mnie nie było. Mam nadzieję, że zrozumiecie, ale nadrabiam seriale XD Tak, wiem, powinnam czytać, bo mi się znowu lista powiększyła, ale jakoś tak Supergirl i Legends of Tommorow same się nie obejrzą.
Wrócę wkrótce!
Pa xxx

środa, 13 lipca 2016

Zaległości

Witajcie!
Dzisiaj post o moich zaległościach.
Pamiętacie Nocny Maraton z książką pt. ,,19 razy Katherine"? Otóż, nic z tego nie wyszło. Liczę na to, że książkę uda mi się skończyć dzisiaj, ale nic nie obiecuję. Nie da się ukryć, że John Green pisze ciężko i, chcę czy nie, idzie mi z nim dość mozolnie. Mam nadzieję, że dość szybko uporam się z 19 razy Katherine, bo dalej na mojej liście znajdują się Papierowe Miasta. Może to i głupie, ale chciałabym mieć to już za sobą, bo do końca wakacji zostało jedynie sześć tygodni, a moja lista na te wakacje zamiast się skracać, to się wydłuża. 
Ostatnio uzupełniłam ją takimi tytułami, jak ,,Zanim się pojawiłeś", ,,Daj mi odpowiedź", czy kolejna, druga już, część serii Summoner pt. ,,Wyprawa".

Spójrzcie zresztą sami, jak prezentuje się moja lista:

Tak, dobrze widzicie, tam jest czternaście pozycji... Już i tak usunęłam sześć, które zdążyłam przerobić w tym krótkim czasie. Ale za Chiny nie mogę się uporać z tymi Kaśkami i Colinem oraz Hassanem, który ma piersi, ale znalazł sobie loszkę z prerii... Nie, dobra - to zdecydowanie źle brzmi.
Chyba na dziś skończę, bo to się może źle skończyć.

W sumie, to jak już dodałam moją ręcznie robioną listę, to się zapytam:
   Jak Wam się podoba moje pismo?

No, i to tyle :)
Pozdrawiam xxx

wtorek, 12 lipca 2016

Girl Online Going Solo

Hej świecie! 
   Mam dzisiaj niespodziankę! No, może nie dla wszystkich, ale zawsze... Mianowicie moja ukochana Zoe Sugg, która mi się dzisiaj nawet śniła, napisała kolejną część bestselleru pt. " Girl Online". 
   Jestem bardzo szczęśliwa, że to się wreszcie stało, bo nie mogłam się doczekać następnej części. Z tego co mi wiadomo, to premiera za granicą wypada na połowę października (czyli mniej, więcej wtedy, gdy moja książka [YAY! ^^]).
   Tym razem życie Penny nie będzie już takie kolorowe, jak w pierwszej części, ale przynajmniej powróci do normalności.
     Na oficjalnej stronie wydawnictwa Amazon znalazłam opis. Oczywiście w języku angielskim, ale przetłumaczyłam go sobie na miarę moich możliwości. Na pewno będzie się on różnił od tego zamieszczonego na okładce w polskim wydaniu, ale co tam. Raz kozie śmierć!

Nadchodzi rozpoczęcie roku szkolnego, Penny jest gotowa stawić czoła całemu światu - samotnie. Noah, po zakończeniu swojego światowego tournee, zniknął z radarów i nikt na świecie, łącznie z Penny, nie wie, gdzie on jest. [tu jest fragment, z którym sobie nie poradziłam]
Penny uznaje pomaganie innym za najlepsze lekarstwo na złamane serce - Elliot potrzebuje jej przyjaźni, a ona poznaje Posey, która może pomóc jej w pokonaniu traumy po nieudanym związku. Jest także pewien uroczy, szkocki chłopiec imieniem Callum, który być może stanie się dobrą odskocznią? A może Penny nadal porusza się po śladach Noah, jak cień? [sądzę, że przetłumaczyłam to we właściwy sposób, choć nie mam pewności]

Jak widać Zoe znowu postanowiła wpleść w tę historię kilka nowych postaci, ale niezmiennie przy boku Penny dzielnie stoi Elliot - zwarty i gotowy by ratować ją z opresji. Dżizas, pamiętasz akcję z sheak'ami?

Nie mogę się doczekać na polską premierę. Podejrzewam, że wypadnie ona na rok 2017, bo nie sądzę, by tłumacze wyrobili się na grudzień br. No cóż, trzeba czekać. Nie znalazłam też żadnych notek na stronie wydawnictwa Insignis, ale one z pewnością się wkrótce się pojawią. W końcu do premiery jeszcze pół roku! "Mamy czas, mamy czas, czas nie goni nas"

Muszę niestety przyznać, że tym razem okładka mnie jakoś nie porwała, ale może, gdy chwycę książkę w swe lepkie łapki, się do niej przekonam.

 Na dzisiaj kończę. Pojawię się wkrótce.

Monika Karolina going offline xxx

poniedziałek, 11 lipca 2016

Nocne Maratony Czytelnicze - Maraton #1

Hejka!
Witam wszystkich w nowym poście. Jak widać po tytule, nie jest to recenzja. To nawet ani trochę nie ma przypominać recenzji! Jest to jeden z nie wielu takich Maratonów, ale postanowiłam o nim napisać. Być może na potrzeby bloga zorganizuje sobie więcej takich wydarzeń.
Na początku tego posta opowiem Wam trochę o samych Maratonach. Czym są i skąd wziął się na nie pomysł.

Moje Nocne Maratony Czytelnicze polegają na czytaniu jakieś książki w nocy lub, jeśli tego wymaga sytuacja, do wczesnych godzin porannych. Osobiście nie polecam organizacji ich w czasie roku szkolnego, lub sesji. Najlepszym czasem na Nocne Maratony są właśnie wakacje.

Dzisiaj za cel obrałam sobie książę pt. ,,19 razy Katherine " autorstwa John'a Green'a. Nie jest to jednak pierwsza noc, której nie będę spała na rzecz książki. Zrobiłam tak już dwukrotnie. Za pierwszym razem chciałam bardzo, ale to na prawdę bardzo dowiedzieć się, jakie będzie zakończenie pierwszego tomu ,,Sagi Ognia i Wody". Druga taka sytuacja miała miejsce podczas czytania ,,Z innej bajki ", które ostatnio zrecenzowałam, ale to była zupełnie inna sytuacja. Powieść Jodi Picoult po prostu pochłonęła mnie w całości i straciłam poczucie czasu tak, że przeczytałam całą książkę na raz.

Tym razem na mojej drodze stanęła powieść, z którą męczę się od dłuższego czasu, ale jak się okazuje ,,19 razy Katherine" także potrafi wciągnąć, a męczyłam się z nią tak długo tylko dlatego, że nie miałam czasu na czytanie lub ciągle przekładałam to na inny termin, zajmując się innymi sprawami.

Co do samego autora, to mam trochę mieszane zdanie na temat jego stylu, ale o tym wypowiem się w następnej recenzji, którą napiszę jak najszybciej. Kto wie, może zjawiska się jutro.

Zastanawiam się także nad zrecenzowaniem książki pt. ,,Fangirl", która wyszła spod pióra Rainbow Rowell. Decyzję pozostawiam Wam, moi drodzy, a na teraz już kończę, by móc kontynuować lekturę.

Pa xxx