wtorek, 12 lipca 2016

Girl Online Going Solo

Hej świecie! 
   Mam dzisiaj niespodziankę! No, może nie dla wszystkich, ale zawsze... Mianowicie moja ukochana Zoe Sugg, która mi się dzisiaj nawet śniła, napisała kolejną część bestselleru pt. " Girl Online". 
   Jestem bardzo szczęśliwa, że to się wreszcie stało, bo nie mogłam się doczekać następnej części. Z tego co mi wiadomo, to premiera za granicą wypada na połowę października (czyli mniej, więcej wtedy, gdy moja książka [YAY! ^^]).
   Tym razem życie Penny nie będzie już takie kolorowe, jak w pierwszej części, ale przynajmniej powróci do normalności.
     Na oficjalnej stronie wydawnictwa Amazon znalazłam opis. Oczywiście w języku angielskim, ale przetłumaczyłam go sobie na miarę moich możliwości. Na pewno będzie się on różnił od tego zamieszczonego na okładce w polskim wydaniu, ale co tam. Raz kozie śmierć!

Nadchodzi rozpoczęcie roku szkolnego, Penny jest gotowa stawić czoła całemu światu - samotnie. Noah, po zakończeniu swojego światowego tournee, zniknął z radarów i nikt na świecie, łącznie z Penny, nie wie, gdzie on jest. [tu jest fragment, z którym sobie nie poradziłam]
Penny uznaje pomaganie innym za najlepsze lekarstwo na złamane serce - Elliot potrzebuje jej przyjaźni, a ona poznaje Posey, która może pomóc jej w pokonaniu traumy po nieudanym związku. Jest także pewien uroczy, szkocki chłopiec imieniem Callum, który być może stanie się dobrą odskocznią? A może Penny nadal porusza się po śladach Noah, jak cień? [sądzę, że przetłumaczyłam to we właściwy sposób, choć nie mam pewności]

Jak widać Zoe znowu postanowiła wpleść w tę historię kilka nowych postaci, ale niezmiennie przy boku Penny dzielnie stoi Elliot - zwarty i gotowy by ratować ją z opresji. Dżizas, pamiętasz akcję z sheak'ami?

Nie mogę się doczekać na polską premierę. Podejrzewam, że wypadnie ona na rok 2017, bo nie sądzę, by tłumacze wyrobili się na grudzień br. No cóż, trzeba czekać. Nie znalazłam też żadnych notek na stronie wydawnictwa Insignis, ale one z pewnością się wkrótce się pojawią. W końcu do premiery jeszcze pół roku! "Mamy czas, mamy czas, czas nie goni nas"

Muszę niestety przyznać, że tym razem okładka mnie jakoś nie porwała, ale może, gdy chwycę książkę w swe lepkie łapki, się do niej przekonam.

 Na dzisiaj kończę. Pojawię się wkrótce.

Monika Karolina going offline xxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz