środa, 25 listopada 2020

Trylogia „Stulecie Winnych” – Ałbena Grabowska || recenzja

Nie będę ukrywać, że po tę sagę sięgnęłam po zapoznaniu z pierwszym sezonem serialu. Moją uwagę przykuła głównie mistyczna część tego dzieła, a konkretnie wizje Anny Winnej, głównej bohaterki trylogii. Wcześniej nie miałam styczności z twórczością pani Grabowskiej, nie miałam o niej nawet pojęcia. A szkoda!

Ałbena Grabowska ma niesamowicie przyjemny styl. Powieści są napisane zgrabnie, zdania zazwyczaj krótkie, co zdecydowanie przyspiesza tempo czytania. Język niewyszukany, jednak w pewnych scenach wręcz mistyczny, magiczny. Z pierwszej części, „Ci, którzy przeżyli”  najlepszym przykładem jest scena nad jeziorem. Samo jeziorko jest zresztą owiane pewną tajemnicą i poniekąd stanowi element fantastyczny.

Jak już pewnie wyczuliście, pierwsza część bardzo mi się podobała. Miała świetnie poprowadzoną fabułę i nie było w niej takich zawirowań czasowych, których niestety nie zabrakło w kolejnych powieściach. Choć przez pierwszych kilka rozdziałów czytamy głównie o ojcu dziewczynek, Stanisławie, to jednak akcent jest dosyć mocno postawiony na postać Anny. Książka została tak napisana, byśmy właśnie jej kibicowali. W pierwszej części to właśnie Ania była moją ulubioną bohaterką. Warto też zaznaczyć, że książkową Annę lubi się znacznie bardziej niż serialową.

Paradoksalnie, drugi tom – choć rozgrywał się na tle drugiej wojny światowej – został najgorzej „rozegrany”. Tomy pierwszy i ostatni czytało mi się znacznie szybciej i sprawniej, ten musiałam niestety trochę przemęczyć. Momentami akcja była strasznie rozwleczona, natomiast pod koniec dostałam tyle informacji zbitych w około 80 stron, że aż czułam się przytłoczona. „Ci, którzy walczyli” jest też najbardziej przyziemną częścią, obdartą z magii, której nie brakuje w pozostałych. Po pierwszym tomie spodziewałam się, że cała saga będzie zawierać elementy fantastyczne – niestety, pod tym kątem zostałam rozczarowana.

Utwór wieńczący jest zdecydowanie bardziej przyziemny od pierwszego, jednak gdy już pojawiają się elementy fantastyczne, są bardzo dobrze wykorzystane i wplecione w powieść. Trzecia część jest historią najbardziej lekką fabularnie, choć pojawia się w niej wątek mafii. Bałam się tego wątku, ponieważ nie spotkałam jeszcze polskiej powieści, w której mafia byłaby opisana zgrabnie i realistycznie. Tutaj akurat duży plus dla autorki, ponieważ nie dostałam „wattpadowego” wyobrażenia gangu. Ogranie go na pewno nie należało do najłatwiejszych, jednak pani Ałbenie wyszło znakomicie! Powieść miała kilka mocnych scen, jednak najlepszą dla mnie było zakończenie. Pomieszanie rzeczywistości ze snem okazało się naprawdę dobrym połączeniem.

Co do bohaterów, moim ulubionym Winnym po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu był Damian, grany przez Jakuba Sasaka. Niestety, w sadze jego charakter został zepchnięty niemal zupełnie na boczne tory, więc obawiam się, że postać nie będzie ukazana w następnych sezonach. Moim książkowym ulubionym Winnym stała się Julia, czyli młodsza bliźniaczka w trzecim pokoleniu i zarówno główna bohaterka tomu zamykającego – „Ci, którzy wierzyli”. Anna Winna był zdecydowanie bardziej bliska memu sercu niż jej siostra Maria, jednak w drugim tomie straciłam nieco sympatię do tej bohaterki. Miałam wrażenie, że stała się dużo bardziej „nijaka”.

Najbardziej bezsensowy wydał mi się wątek Ewy – owszem, porusza problem prześladowania Żydów w czasie wojny, jednak do fabuły ma się nijak. Jedynym plusem tego wątku jest fakt, że Anna w końcu wraca do Brwinowa. Drugą postacią, za którą nie przepadam jest Jan Winny, aczkolwiek tutaj sprawa jest nieco ważniejsza i wątek pojawia się w każdym tomie. Mimo wszystko, jest to postać znośna i na szczęście w trzecim tomie jest jej niewiele. Nie polubiłam się też ze Stanisławem oraz Andzią, choć ta dziewczyna w pierwszym tomie była naprawdę bliska memu sercu. Stanisław nico zyskuje w drugim tomie, jednak mimo wszystko nie udało mi się do niego przekonać. Wandzia natomiast „jedzie po równi pochyłej”, im dalej – tym gorzej, aż w pewnym momencie stała mi się zupełnie obojętna.

Co do samej fabuły i umiejscowienia jej na te wydarzeń historycznych, książka wypada bardzo dobrze. Widać, że nie był to wybór „na ślepo”, tylko został przemyślany. Dzięki temu wszystkie postacie historycznej pojawiają się w odpowiednim momencie życia bohaterów fikcyjnych. Momentami miałam jednak wrażenie, że autorka sama nieco pogubiła się w czasie akcji – często robiła dygresje, „przeskakiwała” kilka lat do przodu, a potem opisywała coś, np. o rok za wcześnie. Wydaje mi się, że w notatki pani Grabowskiej mogły wkraść się jakieś chochliki, przez co wszystko odrobinę się pomieszało. Dodatkowym minusem był dla mnie fakt, że wbrew pozorom Winni to naprawdę bogata rodzina. Przeszkadzało mi to szczególnie w drugiej i trzeciej części, ponieważ realia życia zwykłych ludzi nie zostały ukazane. Liczyłam na większy portret społeczności tamtych czasów.

Jednak mimo małych wpadek, trylogia jest naprawdę świetna i cieszę się, że po nią sięgnęłam. To naprawdę dobrze napisane powieści historyczne, które warto przeczytać. Polecam je przede wszystkim fanom książek historycznych, którzy interesują się losami ludzi żyjących właśnie w tamtym okresie. Na pewno będzie to też przyjemna lektura dla wielbicieli serialu, choć muszę od razu zaznaczyć, że różnice fabularne są duże już w pierwszym sezonie, a z biegiem wydarzeń pogłębiają się coraz bardziej! W tych książkach odnajdą coś dla siebie także ci, którzy cenią sobie powieści opisujące losy rodów i cenią sobie opisywanie więzów rodzinnych.

 

WERDYKT:

 

1.     Ci, którzy przeżyli:

Fabuła: 9/10

             Świat przedstawiony: 8/10

             Styl pisania: 8/10

OCENA: 8,4/10

2.     Ci, którzy walczyli:

Fabuła: 4/10 – nudna

Świat przedstawiony: 7/10

Styl pisania: 7/10

OCENA: 6/10

3.     Ci, którzy wierzyli:

Fabuła: 8/10

Świat przedstawiony: 8/10

Styl pisania: 9/10

OCENA: 8,4/10


OCENA: 7,6/10

Monika Karolina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz